niedziela, 15 listopada 2020

Antydepresanty............

Piwonie
Olejny na płótnie, 50/50
Aparat trochę przekłamuje kolory, w rzeczywistości tło jest w ciepłej tonacji, szkło w przydymionych brązach a podstawa mniej niebieska.

"Ludziom przydałaby się w życiu taka skrzynka na zmartwienia i kłopoty, do której mogliby wrzucać swoje żale i w ten sposób się ich pozbywać". Phil Bosmans

Nie mam takiej skrzynki........ale też prawdę mówiąc nie mam aż tak wielkich zmartwień i żali. Bywa, że czasem jednak coś jakby wisi w powietrzu, wtedy nie szukam skrzynki, tylko wynajduję zajęcia. 
Biblioteka zamknięta, więc po raz kolejny sięgam po książki z domowej biblioteczki. Namalowałam jeden obraz i "naplotłam" kilka kolejnych wisiorków. Choć jesień nigdy nie motywowała mnie do działania, przyjemniej zaszyć się pod kocykiem z książką w ręku, ale coś mnie nosi mimo wszystko, więc funduję sobie kolejny mini remoncik. W myślach(nie chcę głośno o nich mówić, coby mąż zawału nie dostał) zrobiłam przemeblowanie we wszystkich pomieszczeniach. Najbardziej zależy mi na tym, żeby się  pozbyć jednego mebelka........więc muszę wymyślić gdzie poupychać te wszystkie drobiazgi które w nim mam. Nie jestem typem chomika i nie wiem jak to się dzieje, że tych drobiazgów ciągle przybywa..........hehe. 

Obraz z piwoniami w roli głównej namalowałam........i skończyłam jakieś dwa tygodnie temu. 
Tak wyglądał w pierwszej wersji. Troszkę smutny mi się wydawał, więc go trochę ociepliłam(pierwsze zdjęcie).

Na koniec zdjęcia kolejnych prac makramowych. Syn "złożył specjalne zamówienie"......dla swojej dziewczyny, komplet makramowaej biżuterii........... nie sprecyzował jednak o jaki rodzaj chodzi. Zrobiłam biały wisior i bransoletkę. Siwy, asymetryczny wisiorek zrobiłam już jakiś czas temu........i ten mu się właśnie bardziej spodobał, ale chciałby z czarnych nici.........no więc biorę się do pracy, może uda mi się sprostać oczekiwaniom i dziewczyna będzie zadowolona..........a ja jeszcze bardziej. 





 Wierzę mocno, że niepotrzebna Wam jest skrzynka na zmartwienia i żale i tego z całego serca życzę. Zdrowia i radości każdego dnia. 
Pozdrawiam gorąco wszystkich zaglądających tutaj. Wanda




 

15 komentarzy:

  1. Twój Syn ma dobry gust, chociaż biały komplet też jest piękny. Piwonie mnie zachwyciły, są delikatne, lekkie, ulotne, a nawet pachnące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Basiu za miłe słowa i gorąco pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Przepiękny obraz, piwonie doprawdy czarujące, delikatne, jak żywe! Obie wersje są doskonałe, ale po wnikliwym porównaniu rzeczywiście widzę, że masz rację, ta nieco cieplejsza jest ciekawsza i bardziej naturalna.
    Ja po powrocie do olejów zupełnie już nie mam ochoty na malowanie akrylami, które przez chwilę mnie sobą zajęły. Farby olejne są genialne, w ogóle nie wiem jak ja mogłam na tak długo przestać ich używać.
    Biżuteria jak zwykle zachwycająca! Ja też chyba wybrałabym ten asymetryczny naszyjnik, a że młodym podoba się czerń, to nie od dzisiaj wiadomo :). Jedynie słuszny kolor! Też tak miałam, ale z wiekiem jakoś wolę jaśniejsze barwy :))).
    Skrzynki na żale zupełnie nie potrzebuję, nieszczęścia nasz dom i rodzinę omijają, drobne problemy zdarzają się ale to nie powód do depresyjnych nastrojów czy negatywnych emocji. To co dzieje się w kraju i na świecie obserwuję, ale jak nie mam na coś wpływu, to staram się tym nie żyć nieustannie. Mąż i syn pracują w szpitalu, gdzie obecnie jest kilkudziesięciu pacjentów z Covidem, co jakiś czas ktoś z personelu też się zaraża, no co zrobić, takie mamy czasy, trzeba się w tym wszystkim jakoś odnaleźć i przystosować. Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija :). Dzięki izolacji społecznej mam więcej czasu na swoje pasje, więc cieszę się tym pozytywnym skutkiem ubocznym :).
    Wszystkiego dobrego, Wandziu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ciągle i niezmiennie........wybieram oleje. Znam parę osób, które tylko akrylami malują i twierdzą, że to lepsze medium........ile ludzi tyle opinii. Bywa, że po większym malowaniu muszę długo wietrzyć pokoik, ze względu na męża, bo ja się już przyzwyczaiłam do tego zapachu. Wydaje mi się, że olejne dają większe możliwości poprawek, laserunków itp. Pamiętam moje pierwsze prace w oleju....oj, słabiutko było....Byłam zbyt pewna siebie i swojego talentu, co tam, farba to farba, dam radę. Z czasem douczyłam się trochę o pigmentach, o mediach, i płótnach, o dobieraniu odpowiednich odcieni......i oczywiście mniej pewności siebie, więcej pokory. Teraz jest lepiej, ale "dobrze" jeszcze przede mną. Dziękuję Małgosiu za miłe słowa. Cieszę się, że Masz więcej czasu na swoje pasje, bo każda kolejna praca zachwyca. Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i również wszystkiego dobrego życzę:)

      Usuń
  3. Piękna biżuteria:))sama bym taką przygarnęła:)))My mamy swój mały świat tworzenia,więc nam żadne skrzyneczki nie są potrzebne:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bożenko. Masz rację, mamy swój mały świat tworzenia i tylko tak udaje się to wszystko jakoś znieść. Nie od dziś wiadomo, że praca jest dobra na wszystko, szczególnie taka którą wykonujemy z radością, wkładając w to swoje serce. Pozdrawiam Cię gorąco i jeszcze raz wszystkiego najlepszego życzę:).

      Usuń
  4. Wandeczko, przecudne piwonie. Ta cieplejsza wersja bardziej mi się podoba. Jest jakby żywsza, a piwonie prawdziwe:) Farby olejne uwielbiam, lubię nimi malować. Dają fantastyczną strukturę, różną w zależności czym je nakładam. Niby akrylami też można uzyskać podobne efekty, lecz to nie to... Twój obraz wyszedł po mistrzowsku. Masz talent, no i ćwiczysz zapewne. Ja rzadko, wszystko odkładam na potem, bo ogród najważniejszy:)
    Makramowa biżuteria jest niesamowita. Wszystkie kolie są i w moim guście. Na pewno czarna też będzie śliczna. Brawo, jesteś niesamowita.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko mi się to zdarza, ale tym razem nawet mi się podoba ta martwa natura. Aniu, ostatnio rzadko maluję, i nie robię niczego na siłę. Przestałam się zamartwiać, że nie mam weny, a jak już naprawdę czuję, że mogę usiąść i coś namalować, spokojnie, nie na chybcika i bez stresu czy się komuś spodoba czy nie, siadam i maluję. Dziękuję Aniu za tyle ciepłych słów. Pozdrawiam gorąco i wszystkiego dobrego życzę:)

      Usuń
  5. Piękny obraz. Fajnie że znajdujesz czas na malowanie bo ja ciągle w niedoczasie :-(. Biżuteria cudowna, oryginalna. Pokaż jak będzie gotowa w czerni. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alicjo, czasu to ja mam sporo, tylko nie zawsze są chęci, hehe. Skończyłam wisiorek w czerni i na pewno pokażę, choć gdybym miała wybierać dla siebie, wybrałabym ten w siwym kolorze.......Dziękuję za miły komentarz i gorąco pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Ale piekne naszyjniki...o malowaniu nie wspomnę ale to już znam a makramy pierwszy raz widzę.Cudne. Pozdrawiam jesiennie. A przy pkazji mam pytanie czy sa jakieś blogi gzdie wystawiane są rękodziela? Dziękuję. Dobrego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że moje makramowe prace Ci się podobają. To dopiero początki, wciąż odkrywam kolejne sploty.......i trochę trwa zanim załapię o co chodzi. Nie bardzo wiem o co chodzi z tymi blogami, gdzie wystawiane jest rękodzieło. Czy chodzi o moje prace(pokazuję je tutaj), czy też o inne blogi. Obserwuję jeszcze bloga Małgosi(Sztuka w papilotach), Agnieszki(Odnowiona Ja), Bożenki(Tu mieszka miłość). Dziękuję bardzo za pochwały i gorąco pozdrawiam:)

      Usuń
    2. nie, nie Chodzi o sprzedazowe..gdie można wystawić coś na sprzedaż..szukam dla koleżanki..Pozdrawiam Dobrego cudnego dnia:)

      Usuń
  7. Uwielbiam piwonie, kwitną w najpiękniejszym okresie w całym roku... Twój obraz zachwyca, jest tak piękny, że idzie się przy nim rozmarzyć.
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piwonie są piękne......ale malowanie ich nie jest najłatwiejsze......przynajmniej dla mnie.....Dziękuję Maks za miłe słowa. Pozdrawiam gorąco:)

      Usuń