Baletnica.
Olejny na płótnie, 50/60
Malowany na zamówienie.
Jak to niektórzy mówią: "co masz zrobić dzisiaj zrób pojutrze, będziesz miał dwa dni wolnego"........i tak jakoś z dwóch dni, zrobiło się dziesięć.........
Coś "zmalowałam".........żeby ręce do pracy przyzwyczaić.........;), na pierwszy ogień poszła szafka-słupek.......potem pokazany na wstępie obraz baletnicy, jeden pejzaż i dwie akwarelki. Im cieplej się robi i im bardziej słoneczko przyświeca, tym zapał do pracy większy. Dobrze by jednak było, gdyby każda kolejna książka nie "wołała": weź mnie i przeczytaj.......czytam więc, a czytam to czasownik który odpowiada na pytanie co robię? czyli to też praca a że bardzo przyjemna i lekka.........kto powiedział, że praca musi być ciężka i męcząca?......
Zaplanowałam remont dużego pokoju........salonu (tak ładniej brzmi) ale nie byłabym sobą gdybym trochę nie namieszała. Sypialnia nie wyglądała jeszcze tak źle, ale zachciało mi się małego przemeblowania.........no i okazało się, że dobrze też nie jest. Rozłożyłam sobie te "przyjemności" na raty, lubię zmiany , szczególnie ten czas już po zmianach........ale jak się tak bardzo napracuję i padam zmęczona, to tym bardziej cieszą mnie efekty i ze spokojem i czystym sumieniem mogę wreszcie odpocząć. Na razie jedną ścianę wytapetowałam( wytapetowaliśmy z mężem, sama nie dałabym rady), teraz parę dni przerwy i pomaluje się (nie się, tylko mąż pomaluje.......choć szczęśliwy z tego powodu nie jest, hehe)resztę ścian i będzie super.
Jak już ochłoniemy........znaczy się wrócimy do formy, trochę się zasiedzieliśmy obydwoje i zakwasy dają w kość, to weźmiemy się za SALON......
W tak zwanym międzyczasie, mogę poczytać. Jak książka ciekawa, naciągam trochę ten "międzyczas", ale co tam, napisałam wcześniej, że nic już nie muszę..........i coraz bardziej mi taki stan odpowiada.......
Samotna latarnia.
Olejny na płótnie, 40/50
Szpachelka.
Na podstawie obrazu innego autora(niestety nie znanego mi). Nie miałam nastroju do malowania, więc tak sobie mazałam szpachelką z nadzieją, że coś z tego mazania wyjdzie.
Jabłuszka.
Akwarela, w oprawie 38/33
Ktoś wyrzucił pięć oprawionych obrazków. Ramki bardzo ładne, dobrze zachowane, choć w kolorze takiej bliżej nieokreślonej zieleni. Przemalowałam na delikatny jasny popiel, wykorzystałam passe partout, i teraz mam komplet, który będzie pasował do odświeżonej sypialni.
W dwie kolejne ramki oprawiłam sówkę i orła.
Namalowałam lądującego orła, ale nie jestem zachwycona efektem końcowym. Może spróbuję jeszcze raz z użyciem innych kolorów.
Tym razem obiecuję, nie tylko sobie ale wszystkim zaglądającym tutaj, że kolejnego postu nie będę odkładała do pojutrza ............
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za odwiedziny i komentarze. Wanda
Pięknie Wandeczko. Ktoś wyrzuca oprawy... nie do pomyślenia! Ale dzięki temu masz śliczne obrazy w sypialni. Najważniejsze, że nie przestajesz malować i nie czepiaj się orła:) Ma bardzo ciekawe kolory!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam już wiosennie:)
Aniu, ktoś wyrzucił całe obrazki. Oprawione były jakieś zdjęcia-obrazki. Udało mi się je dość łatwo oderwać od passe partout i tym sposobem uzyskałam fajne ramki. Malować nie przestaję, tylko taki mały zastój miałam. Dziękuję, że zajrzałaś. Ściskam:)
UsuńA ja i tak Cię kocham.
OdpowiedzUsuńI to dziś i jutro....
Obrazki megastyczne. Hmmm czy jest takie słowo? Ok bardzo mi się podobają i te oprawione do salonu też
kochana wiem co cię czeka, sama też jestem w trakcie i przed dużym remontem, ale co tam damy radę prawda ?
I to mnie bardzo cieszy Elu. Z remontem to tak jak ze wszystkim demonizuje się trochę na początku, a potem jak już się człowiek za to weźmie, to idzie gładko. Dziękuję za miłe słowa i gorąco pozdrawiam:)
UsuńFantastyczne obrazy! Ze ślicznych i jednolicie oprawionych akwarelek powstała piękna kolekcja :). Sowy i orły oglądam u Ciebie z wielką przyjemnością, bo ostatnio też próbowałam się zmierzyć z tematem ptaków drapieżnych i sów (moja główna inspiracja to przepastne zasoby Pinterestu), tyle tylko, że chwalić się na razie nie bardzo mam czym :))). No i na razie poprzestanę na podziwianiu Twoich obrazów - są dla mnie zawsze natchnieniem, a Twoja pracowitość mnie zawstydza.
OdpowiedzUsuńW domu też czeka mnie remont, ale odkładamy go już dość długo i w międzyczasie nazbierało się sporo kolejnych zadań do ogarnięcia, tak że na wiosnę to w moim domu będzie chyba armagedon... Z jednej strony lubię takie zmiany i odświeżanie, ale przeraża mnie wizja totalnego bałaganu.
No właśnie Małgosiu, mnie też zawsze przeraża ten bałagan w całym domu. W sypialni podzieliłam pracę na dwa etapy i nie będzie takiego chaosu. W salonie już tak prosto nie będzie, ale tak bardzo chcę i muszę tam odświeżyć, że staram się nie myśleć o bałaganie, tylko widzę już skończoną pracę i to dodaje mi sił. Małgosiu, chwal się, bo jak zdążyłam poznać Twoje prace to naprawdę jest czym. Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko:)
UsuńWandziu jak ja kocham takie zmiany które wprowadzają pozytywny nastrój do domu, ja ostatnio poszłam do Rossmana po jeden kosmetyk a że było Pepco po drodze zrobiłam niezaplanowane zakupy i jak wróciłam do domu, nastąpiła metamorfoza pokoju, czyli dodatki w kolorze pudrowego różu, ociepliły szarości i brązy w pokoju, zrobiło się klimatycznie stąd te ostatnio malowane w tym kolorze anioły :-) Twoje prace jak zawsze podziwiam a rameczki świetnie wykorzystane, piękna oprawa . Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNo masz, znam ten ból, idę po jedną rzecz.......kupuję kilka innych i bywa, że o tej jednej zapomnę.......hehe. Coraj bliżej wiosna i dlatego kusi żeby coś zmienić w domu, odświeżyć, urozmaicić, ocieplić. Dziękuję Edytko, że zajrzałaś i gorąco pozdrawiam:)
UsuńKochana Wando! Jesteś mistrzynią. Kocham Twoje obrazy. Baletnica i Samotna Latarnia mnie omotały. Zakochana jestem. <3 Masz cudowne podejście, praca nie musi, a nawet nie powinna byś męcząca czy jakaś ciężka. Podoba mi się, że na luzie wszystko robisz, że masz czas dla siebie. Tak powinno być, właśnie tak. Bardzo mnie ciszy Twój post i fakt, że będziesz tu częściej. Przesyłam duży uścisk. :)))
OdpowiedzUsuńOch Agnieszko, to miłe co piszesz, ale do mistrzyni to mi bardzo daleko i nie jest to fałszywa skromność. Zawsze sobie powtarzałam, że jak praca jest ciężka i nie kocham jej, to żaden pożytek ze mnie, jako pracownicy. Niestety bywa tak, że nie ma się za bardzo wyboru i trzeba się trochę pomęczyć. Na szczęście teraz nie muszę się męczyć, chyba że na własne życzenie.......hehe. Ściskam mocno:)
UsuńPięknie. Ten dobór kolorów i ta linia. Widać, że z Ciebie prawdziwa kobieta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Ci wszystko najlepszego w tym kobiecym dniu.
Dziękuję Moniko. Wzajemnie, życzę wszystkiego dobrego. Pozdrawiam bardzo gorąco:)
UsuńA mi się podoba Twoje tworzenie i już. :) Najsurowszym sędzią swojej twórczości jesteśmy my sami. Ale z tym odkładaniem to jakaś zaraza chyba - ja też to odczułam. ;) No i też "wisi" nade mną remont w domu. Ech, chciałabym czasami nic nie musieć. :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńKasiu, ja naprawdę już nic nie muszę, ale wraz z wiosną, chciałoby się odświeżyć i wnętrza, więc czasem jednak trzeba się ruszyć, hehe. Cieplutko pozdrawiam:)
UsuńPodziwiam Twoje mlowane obrazki. Natura daje tyle możliwości do kopiowania.Bardzo spodobały mi sie te żołędzie na gałązce. Ciesze się, że odpoczywasz w całkiem nowym otoczeniu po remoncie. Mnie niestety to czeka latem. Miało być malowanie w ubiegłym roku, ale niestety przez moje "wypadki" wszystko sie odwlekło. Ale za jakiś czas i ja się poczuję w swoim domku inaczej, Może coś zmienię( zmieniny, bo przeciez bedę to robić z mężem). Póki co wraca zima i nawet nie myślę o remoncie. Wrzuciłam szczape do kominka i cieplej na duszy. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję Elizo za miłe słowa. Na razie odpoczywam "na raty", bo co parę dni kolejne prace, powiedzmy remontowe...........a kiedy będzie koniec?......może w maju już będę naprawdę odpoczywała. Pozdrawiam gorąco:)
UsuńHello there! I could have sworn I've been to this website before but after going through a
OdpowiedzUsuńfew of the posts I realized it's new to me. Anyways, I'm certainly pleased I came across it and I'll be book-marking it and checking back often!
Read Online and Download Your Favorite Book https://whealth.science/sitemap-post/list_273.xml
I enjoy every visit, I invite and greet warmly:)
UsuńZachwycające :)))) Siwe ramki cudownie podkreślają Twoje akwarelki. Jak zawsze jestem pod wielkim wrażeniem Twojej delikatnej ręki, pięknych kolorów i takiego czegoś ... nieulotnego - jakiegoś marzenia, a może tęsknoty. Przepięknie :)))) Kisses - Margot :) )))
OdpowiedzUsuńMarzenia, tęsknoty.......hmm, coś w tym jest. Dziękuję za miłe słowa i miłą wizytę. Pozdrawiam cieplutko:)
Usuń