Wstaje nowy dzień
Olejny na płótnie, 40/50
Witam serdecznie. Dla odmiany, obraz olejny. Malowany etapami. Jak zwykle miało być inaczej, ale z efektu końcowego jestem nawet zadowolona, co się zbyt często nie zdarza.
W realu to odrobinę inaczej wygląda, kolory bardziej żywe. Drzewa w oddali miały być bardziej widoczne, i te promyki słońca na wierzchołkach również, ale stwierdziłam, że są one dość daleko, więc nie muszą się tak rzucać w oczy.........słoneczko je tak rozświetla, że ledwo je widać. Czy mi się to udało, pozostawiam ocenie oglądających.
Nie zawsze pamiętam o robieniu zdjęć kolejnych etapów, tym razem zrobiłam kilka
Wstępny zarys
Zaczyna być konkretnie
Strumyk podpatrzony, a raczej sam motyw. Kamienie jakoś tak mi się dziwnie w tej wodzie poukładały.........same.........hehe.
Praca prawie zakończona
Pozdrawiam serdecznie. Wanda
Śliczny widok...bardzo lubię takie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Aniu. Uciekam od pejzaży, ale nie dość skutecznie, bo ciągle jednak do nich wracam. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńCudny:))Jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Bożenko...........za to "pod wrażeniem" -:). Gorąco pozdrawiam:)
UsuńPiękny! Bardzo relaksujący obraz:) Poza tym chyba magiczny, skoro kamienie same się poukładały,hhihi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Nooo, podoba mi się to "magiczny"..........bywa tak, że chcę inaczej..........a jakoś samo się robi nie tak, czasem to wychodzi na dobre..........jakoś tak podświadomie, hehe. Pozdrawiam gorąco:)
UsuńTakie malowane miejsca zawsze będą mi się podobały, ja odpoczywam tutaj teraz :-) Pozdrawiam cieplutko Wandziu
OdpowiedzUsuńEdytko, ja też lubię takie miejsca, troszkę niedopowiedziane, troszkę gdzieś tam znikające niejako.........i bywa że udaje mi się to oddać na płótnie, i wtedy jestem cała szczęśliwa. Pozdrawiam:)
Usuń